Zabawy na weselu?
Planujesz swoje przyjęcie weselne i za nic w świecie nie chcesz, by pojawiły się na nim obciachowe i kiczowate „zabawy weselne”? To wcale nie oznacza, że musisz zrezygnować z zabaw „w ogóle”. Jest bardzo wiele fajnych i niesztampowych zabaw na poziomie. Oczywiście z drugiej strony możesz, jeśli lubisz, zaproponować swoim gościom zabawy „tradycyjne”. Jak więc wybrać zabawy na swoje wesele?
Po co na weselu są zabawy i konkursy? Niejeden odpowie, że to taka tradycje, że są bo są, żeby wesele było weselem. Że to niejako „przykry obowiązek” przez który należy przebrnąć i go odbębnić (często taki pogląd mają również, niestety, osoby prowadzące wesela). A jako, że nie każdy tradycją się kieruje, to coraz więcej młodych par prosi o to, aby z zabaw i konkursów na ich przyjęciu weselnym zrezygnować, lub też ostatecznie ograniczyć je do absolutnego minimum. Podobnie sprawa ma się jeśli chodzi o oczepiny – z nich też młodzi coraz częściej chcą rezygnować.
Absolutnie nie mówię, że to błąd. Promuję pogląd, że na weselu nie ma niczego co „być musi”, a kształt imprezy zależeć ma nie od różnie interpretowanej tradycji, a od gustu młodej pary. I od ich woli. Zachęcam jednak do tego, żeby z zabaw nie rezygnować. Bo zabawy i konkursy na weselu mają jednak swoją ważną funkcję. Chodzi przede wszystkim o integrację, o zapewnienie zabawy tym gościom, którzy niekoniecznie lubią tańczyć oraz o… budowanie sympatii między prowadzącym, a gośćmi. Dla mnie możliwość prowadzenie zabaw czy konkursów jest ważnym narzędziem pracy. Serio – pozwala to kontrolować tempo imprezy i zaprzyjaźniać się z gośćmi. A to wbrew pozorom bardzo ważne.
Jeśli już dacie pomysłowi organizacji na waszym przyjęciu podobnych atrakcji zielone światło, to warto zastanowić się jakie powinny to być zabawy. Skonsultujcie to z osobą odpowiedzialną za ich prowadzenie (czyli DJem, wodzirejem albo członkiem zespołu) i zapytajcie o parę kwestii. O to, jakie konkursy najczęściej prowadzą (wielu posiada na tą okazję swoiste „menu” które może przedstawić młodej parze). Ważne jest też to kiedy takie zabawy się pojawiają – dla wielu prowadzących konkursy i zabawy to nieodłączny element oczepin i przeprowadzają je tylko wtedy, co sprawia, że same oczepiny się wydłużają znacznie. Ja robię inaczej i aranżuję konkursy i zabawy praktycznie od początku przyjęcia.
Ważne jest, abyście przemyśleli sobie kilka spraw i zakomunikowali je osobie, która odpowiada za prowadzenie waszego wesela. Nawet jeśli jej ufacie i wierzycie w jej profesjonalizm warto o tych kilku elementach wspomnieć.
- Wyznaczcie granice – czy chcecie pozwolić na to, aby wasi goście w ramach zabawy musieli się rozbierać? Czy zabawa może polegać na dotykaniu nieznanych sobie osób? Czy może mieć podtekst seksualny? Czy może polegać, z grubsza, na piciu wódki? Czy od gości można zbierać pieniądze? Czy goście mogą podczas zabawy np. pobrudzić się? To tylko kilka z przykładowych pytań. Warto powiedzieć prowadzącemu o granicach, których nie wolno mu przekraczać. Później możemy żałować, że tego nie zrobiliśmy.
- Żądajcie oryginalności – prawda jest taka, że wielu prowadzących od lat realizuje te same zabawy w ten sam sposób. Oczywiście jeśli coś jest powszechnie znane nie musi oznaczać, że jest nudne i się nie sprawdzi. Jednak dobrze by było, żeby zamiast zabaw, które wszyscy doskonale znają pojawiły się takie, które gości zaskoczą. A jeszcze lepiej, żeby były one „skrojone na miarę”, czyli żeby swoją treścią nawiązywały np. do hobby młodej pary albo nietypowego zawodu wykonywanego przez ojca panny młodej.
- Kiedy i ile – warto się nad tym zastanowić. Ja z reguły proponuję młodym, żeby na pytanie „ile” odpowiedzieli sami gości i jeśli będą się świetnie bawić, to konkursów może być więcej. A jeśli będą woleli szaleć na parkiecie, to nie ma co im przeszkadzać za mocno i za często. Z drugiej strony jeśli zależy nam na zabawach warto jasno to zasygnalizować zespołowi albo DJowi, żeby uniknąć nieporozumień.
- Poszukaj samodzielnie inspiracji – wynajmujesz wprawdzie profesjonalistę i oczekujesz, że to on się zajmie tą kwestią… ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście sami też coś zaproponowali. Może widzieliście fajną zabawę na weselu waszych przyjaciół? Możecie też poszukać fajnych pomysłów w internecie, na forach ślubnych albo na portalu Youtube.
- Pamiętaj o bezpieczeństwie! O tym punkcie przypomniała mi zaprzyjaźniona ekipa fotograficzna Fotopestka.pl Planując atrakcje na własne wesele musimy być odpowiedzialni i postarać się przewidzieć wszystkie możliwe sytuacje i niepotrzebnie nie narażaj swoich gości na kontuzje, urazy czy zniszczenie odświętnych ubrań. Lepiej zrezygnować z pewnych karkołomnych zabaw, które najzwyczajniej w świecie mogą się źle skończyć. Podnoszenie na krzesłach, sprinty na sali weselnej, nadużywanie „karniaków”, albo zabawy z jedzeniem mogą się źle skoczyć. A im więcej promili w głowie huczy tym wyobraźnia większa, a fantazja bardziej ułańska.